Najnowsze wpisy


Czy my umiemy rozmawiać?!
Autor: edytan
Tagi: rozmowa cytat miłość  
08 sierpnia 2016, 16:03

Dzisiaj przeczytałam cytat, który mnie zainspirował i dał do myślenia. "Miłość trwa tak długo, jak długo ludzie potrafią ze sobą rozmawiać." Nie pamiętam kto to powiedział ale przecież nie o to tu chodzi. Myślałam długo nad tym i myślę że są przecież związki ,w których nie umie się ze sobą rozmawiać a przecież trwają. I w tym momencie zadaje sobie pytanie " Czy ja umiem z Nim rozmawiać?! ". Przecież On nawet nie wie jakie ja mam marzenia, ale czyja to wina, moja czy Jego. Może moja bo Mu o tym nigdy nie powiedziałam, a może Jego bo nigdy mnie o to nie zapytał. Pewnie bardzo długo bym mogła tak gdybać. W sumie gdy mam gorszy dzien nigdy nie mówię o tym co mnie trapi. Zamykam się w sobie i trwam w tym swoim małym świecie aż poczuje się lepiej.A więc moje pytanie "Czy my umiemy ze sobą rozmawiać?", a może " Czy ja umiem rozmawiać z Nim?" Jak myślicie, czy związek może przetrwać gdy ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać? 

Dzieciństwo
Autor: edytan
Tagi: mała ale straszna  
23 czerwca 2016, 17:07

Mając 7 lat rodzice zostawili mnie i mojego brata( o 8 lat starszgo) w domu i pojechali do babci jakieś 10 km. od naszej miejscowości. Na początku spokojnie oglądaliśmy tv ale gdy nagle Marcin zabrał mi pilota i przełaczył moją ulubioną bajkę (Czarodziejki he he ) strasznie się z Nim pokłuciłam ( a na prawdę miałam do tego talent ). Gdy jednak zrozumiałam że On nie odpuści i nie da mi skończyć bajki wpadłam ( jak zwykle ) na genialny plan ( w tedy wydawał mi się genialny ) stwierdziłam że jak nie odda mi pilota to pójdę i poskarże się rodzicom. Wybuchnął takim śmiechem że aż się we mnie zagotowało. Zirytowana i pragnąca zemsty ubrałam się i wyszłam. Szłam przed siebie, szłam i szłam droga była okropna, zero chodnika tylko ulica, las i samochody , które mknęły przed siebie. Ale ja UPARTA, zła szłam twardo. Bałam się każdego szelestu, odgłosu, podmuchu wiatru. Po kilku godzinach dochodząc już do domu babci zdałam sobie sprawę z tego że przecież to ja dostanę karę za tą niebezpieczną samowolkę i usiadłam w krzakach obok domu i zaczęłam płakać. Trwało to kilka minut może dłużej jak zobaczyłam rodziców panujących się do samochodu i stwierdziłam, że lepsza będzie kara niżeli miałabym wracać sama do domu.Więc wyszłam z ukrycia i to był szok , krzyk , płacz mamy , no i wreszcie moje 5 minut. Powiedziałam wszystko jak na spowiedzi od A do Z " ... i On tak strasznie ale tak strasznie się ze mnie śmiał, że nie wytrzymałam i poszłam... ". I chyba nie muszę pisać co było gdy już wróciliśmy do domu.    

Ps. Moja mama do tej pory przypomina mi jakim strasznym dzieckiem byłam i nawet gdy moi chłopcy coś przeskrobią to mówi " karma zawsze wraca ".

Poczucie winy
Autor: edytan
Tagi: poczucie winy  
11 czerwca 2016, 16:43

Poczucie winy, że się  pozwoliło Mu wyjechać, a On teraz niechce wrócić, to chyba najgorsze zło, które człowiek może czuć. Nie jest tak że On powiedział "Niechce wracać " to porostu się czuję, ja porostu to czuję. I od razu nasuwają się pytania: Czy jeszcze nas kocha? Czy jeszcze kiedyś będzie normalnie, zwyczajnie tak jak kiedyś? A może... No właśnie a może już tak zostanie My tu On tam daleko ledwo osiągalny.I znowu kolejne pytania: Co dalej ? Jak to rozwiązać żeby dla wszystkich było dobrze? Co z dziećmi bo przecież to oni są najważniejsi?! Czy jest dobre rozwiązanie ?! Myślę że nie. Nie da się zrobić tak żeby było dobrze, zawsze ktoś będzie cierpiał.To jest właśnie nasze życie pełne dylematów, nieporozumień, przykrości... ale jest też miłość i może Was zaskocze ale to miłość do chłopców, bo sama już nie wiem czy umiem kochać inaczej niżeli matka.

Brak sił
Autor: edytan
Tagi: brak sił  
22 lutego 2016, 14:03

Brak mi już sił aby znowu się podnieść! Ostatnie dni to ciągła seria upadków. To wszystko, ta cała codzienność staje się coraz bardziej przytłaczająca. I wiem że muszę coś zmienić, zrobić coś żeby poczuć się chociaż troszkę lepiej ale mam taki metalik w głowie, że boję się dnia jutrzejszego. Kiedyś ktoś mi powiedział że " Żeby mogło być lepiej, najpierw musi być źle ". Wieżę że tak będzie, ale nie wiem czy po tym wszystkim będę umiała cieszyć się z czego kolwiek. Chciałabym żeby pojawił się ktoś, kto odpowiedział by mi na pytania na które odpowiedzi szukam od lat. Żeby ktoś pokazał drogę i kopnął mnie w tyłek tak żebym już nie musiała się zatrzymywać na rozstajach dróg. Boję się tego co się ze mną dzieje bo wiem z czym mam do czynienia. Boję się że zabraknie mi siły żeby pokonać te lęki.

Niedziela
Autor: edytan
Tagi: niedziela  
21 lutego 2016, 16:30

Niedziela powinna być dniem spokojnym, dniem odpoczynku, dniem rodzinnym. A ja jestem sama i właśnie w taki dzień człowiek jest najbardziej samotny, zły, nieszczęśliwy. Żeby chociaż przez chwilę móc się poczuć szczęśliwszym, na chwilę poczuć się bezpieczniej, przez chwilę się przytulić i usłyszeć jego głos. Czy to aż tak dużo ?! Zawsze myślałam że jestem silną osobą ale bardzo się mylilam. Właśnie w taki dzień widząc tych wszystkich szczęśliwych ludzi, dochodzę do wniosku że to wszystko nie ma sensu. Ile jeszcze wytrzymam, jak długo jeszcze będę się okłamywać że dam radę? Czy On kiedyś wróci do nas, bo gdyby chciał to byłby teraz tutaj obok i słyszał jak wołam, widział by łzy których już nie umiem powstrzymać. I ta okropna myśl, która cały czas jest w mojej głowie " Czy to jest jeszcze miłość"? To tak bardzo boli a moje lekarstwo jest tak daleko. Jestem skazana na samotność i ból ale nie z własnej winy!!!